poniedziałek, 17 listopada 2008

Universal Slice Applicator


Wczoraj, na HotMelt-support, pisałem o szybkobieżnych modułach sterujących. Przeglądałem, w związku z tym, serwisy głównych konkurentów branży klejów termo-topliwych. Trafiłem na strony uniwersalnych aplikatorów typu "Slice-Die". Zwróciłem uwagę na opis ich funkcjonalności na itwdynatec.com. W punkcie pierwszym przeczytałem, że wymiana pompy możliwa jest w mniej niż pięć minut. Zatrzymałem się na chwilę. Przemyślałem wszystkie za i przeciw. Dzisiaj postanowiłem o tym napisać.
Zadałem sobie pytanie, czy w ogóle jest to możliwe? I muszę przyznać, że jest. Aż mnie korci napisać, kiedy może to się udać. Otóż, aplikator musi być czysty, na przykład zaraz po naprawie. Dodatkowo, musi być niekompletny. To znaczy, bez zamontowanego silnika, przekładni i wałka napędzającego pompy. Wtedy to, do demontażu pompy wystarczy odkręcenie jednej śruby imaka trzymającego pompę. Pięć minut jest realne w takiej sytuacji. Ale kiedy mamy taką sytuację na linii produkcyjnej, czy nawet w warsztacie? Bardzo rzadko niestety. Więc atut szybkiej wymiany pompy wydaje mi się trochę nie na miejscu.
Podstawowa rzecz. Wszystkie pompy klejowe napędzane są jednym wałkiem. Do wyjęcia jednej, konieczny jest demontaż wałka. Możliwy jest tylko po odkręceniu przekładni i sprzęgła. Ze sprzęgłem mogą być mocne problemy. Spotkałem się z dwoma typami sprzęgieł. Każde inaczej mocowane. Uwaga! Jego uszkodzenie grozi poważnym problemem. Zdobycie drugiego może być niezwykle trudne, kosztowne i czasochłonne!
Teraz rzecz najistotniejsza. Wymiana jednej pompy wydaje się uzasadniona w przypadku jej uszkodzenia, zatrzymania z przyczyn innych (np. zabrudzenia), zatarcia itp. Jeśli jest sprawna to nie ma potrzeby ingerencji w sprzęt.
I uwaga po raz drugi! Z reguły zamontowanych jest kilka pomp klejowych szeregowo, jedna obok drugiej. Jedna uległa uszkodzeniu! Ale która? Chylę czoło przed tym, kto potrafi ją zidentyfikować bez całkowitego rozebrania aplikatora.
Dla mnie, pięć minut zamienia się w minimum pięćset minut! A to dopiero demontaż. Gdzie jeszcze czyszczenie, wymiana uszczelnień, naprawa osprzętu, proces składania i sprawdzeń?

P.S.
Firma Nordson, pod tym linkiem: online version of the Universal Slice Applicator savings calculator, zamieszcza bardzo ciekawy kalkulator oszacowania kosztów. Nie jest tajemnicą, że tego typu sprzęt jest kosmicznie drogi. Oszacowanie korzyści jego zakupu jest bardzo ważne. Doliczyć trzeba jeszcze prawidłową obsługę i opłacenie specjalisty najwyższej klasy, zajmującego się procesem technologicznym. Aplikatory Slice-Die są niezwykle niebezpieczne od strony jakościowej. Mam na myśli tę osławioną recyrkulację kleju i moduły sterujące trójdrożne. Potrafią napsuć krwi!

Pozdrawiam
BetaFil

Brak komentarzy: