środa, 5 sierpnia 2009

Hot Melt-rozpuść i sklej w p&g

Witam
BetFil
Specjalnie z małej litery nazwa tej firmy!!!
Historia klejenia na gorąco w P&G, bo tam się to zaczęło.
P&G to fabryka potentata w przemyśle kosmetycznym na świecie.
Do pracy w tej korporacji trafiłem przypadkiem, mocnym przypadkiem. Przyczynił się do tego ktoś, ale bardzo szanuję tego człowieka.
Zaczynałem pakując paczki pieluch na paletach.
P&G to bardzo dziwna firma.
Zwolnili bardzo zdolnego człowieka, Tomka. Nie pasował do idiotycznego systemu kierowania ludźmi. Wstyd mi było na jego pożegnaniu. Zrobili sobie bibę. A co najciekawsze, on miał wszystko gdzieś. Wyszedłem bo nie mogłem na to patrzeć. Banda durni.
Jeszcze wcześniej przyszedł awans. Praca na pakowaniu. "Foker".
Zawsze kręciły mnie kleje.
Wszystko robiłem, żeby tam trafić.
Szczerze mówiąc nie było chętnych na to stanowisko. System okresowych rotacji to najbardziej idiotyczna rzecz. Doświadczeni fachowcy, obsługujący najbardziej skomplikowane linie produkcyjne na świecie, w efekcie i tak trafiają w końcu na "paletę", układać paczki z pieluchami. Idiotyzm totalny!
Do jutra

BetaFil

Brak komentarzy: